Życie schodzi na drugi plan
Pytasz mnie jak żyć
Pytasz jak samotny człowiek może żyć
Pytasz.....
Odpowiedź jest prosta
Czas który żyjemy jest potrzebny
Dzięki błędą które popełniamy
Samotnym chwilą które przeżywamy
Odpowiesz sobie na te pytania sama
Mnie może zabraknąć...
Zostanie wspomnień czar
Zapominany z czasem
.......
Pewnego razu w przepiękny dzień,
DIABEŁ za sobą zobaczył cień.
To ANIOŁ z nieba sfrunął do niego.
Czy możesz mi chwilkę poświęcić kolego?
No jasne, rzekł DIABEŁ z uśmiechem do
ucha.
Jak miło, że jesteś, uważnie Cię
słucham.
Dlaczego Ty jesteś taki zły?
Tak bardzo cieszą Cię ludzkie łzy?
Oj, cieszą, cieszą, to moje marzenia,
by opanować ludzkie istnienia.
Wysilać i trudzić się wcale nie muszę,
bo coraz łatwiej mieć każdą duszę.
Bez starań wielkich rękę podaję
i wszystko na tacy prawie dostaję.
Słabe istotki na ziemi żyją,
nie chcą się męczyć i z tym się nie
kryją.
Swobodę życia za cel główny mają,
poświęcać dla innych nie zamierzają.
A może ANIELE i Ty chcesz być z nami?
Po co masz machać ciągle skrzydłami,
ludzi namawiać by dobrzy byli,
uczciwie według wartości żyli.
Tyle Cię pracy to przecież kosztuje,
a człowiek z Boga i tak żartuje.
ANIOŁ pokiwał głową do niego,
przykro mi DIABLE mój drogi kolego.
Ja wierzę mocno w ludzkie istnienia,
niech mego zdania nikt już nie zmienia.
Niech każdy na ziemi pełni swą rolę,
bo ja ANIOŁEM niż DIABŁEM być wolę.
Patrze w otchłań
przed oczami przemija mi całe moje zycie
Moje życie?
Czy ja je kiedykolwiek miałem?
Żyłem według określonych zasad
Uczucia były mi obce.
Teraz nie wiadomo skąd
pojawia się światło nadziei
Jakby dano mi szanse
Ostatnią szanse
Zaczynam coś odczuwać
Przyjaźń , miłość
Te uczucia rodzą się we mnie.
Wiem, że zaczynam żyć od nowa
Wiem, że muszę się starać
To moja ostatnia szansa
Jesteś całym moim snem.
Nocą nie śpię myśląc, że
Przyjdziesz w tą magiczną noc.
Wtedy będziesz blisko...
Blisko...
Pokochaj mnie, mocno tak,
Obejmij mnie jeszcze raz.
Pragnę byćowieczką Twą Ja tak bardzo Ciebie kocham, ile warty jest mój spontan
Bardzo Ciebie kocham ile już wylanych łez
Tak bardzo Ciebie kocham patrzysz na mnie spodo oka
Ja tak bardzo Ciebie kocham, aż po życia kres
Miłość Boże Mój