Jan Szczepanik (1872 – 1926) –
wynalazca Polski Edison
Jest autorem 50 wynalazków i kilkuset opatentowanych
pomysłów technicznych z dziedziny fotografii barwnej, telewizji, barwnego
tkactwa i innych.
W 1897 opatentował w Wielkiej
Brytanii w 1897 oraz w Stanach Zjednoczonych rok później telektroskop, urządzenie
do przesyłania ruchomego obrazu kolorowego wraz z dźwiękiem na odległość,
protoplastę dzisiejszej telewizji
W latach 1918-1925 opracował
system filmu barwnego, wysoko
ceniony za bliskie realizmowi oddawanie kolorów. Pracował także nad
odtwarzaniem filmu dźwiękowego. Razem z
Franciszkiem Rychnowskim,
opracowali metody pozwalające na robienie kolorowych fotografii.
Kolorowe zdjęcia znano już wcześniej. Wykonywano je specjalnym aparatem
fotograficznym wyposażonym w trzy obiektywy i kilka filtrów barw. Gotowe fotki
można było obejrzeć za pomocą potężnej maszyny. Na czym polegała metoda
Rychnowskiego, nie bardzo dziś wiadomo. Szczepanik uzyskał lepsze wyniki dzięki
wynalezionemu przez siebie systemowi płowienia związków srebra. Metodą prób i
błędów (wykonał około 100 tysięcy doświadczeń chemicznych), zdołał wreszcie
wyprodukować kolorową kliszę i specjalny papier do robienia barwnych odbitek.
Uruchomił niewielką wytwórnię w Szwajcarii. W 1928 roku firma Kodak zastosowała technologię
Szczepanika w produkcji własnych kolorowych klisz do aparatów
Szczepanik postanowił usprawnić pracę tkaczy. Tkanie żakardu
wymagało zastosowania specjalnych tekturowych szablonów. Przygotowanie jednego
trwało kilka tygodni. Zbudował
urządzenie działające na zasadzie dzisiejszego skanera lub
kserokopiarki. Specjalny czytnik badał wzór i przetwarzał go na
szereg impulsów elektrycznych. Te trafiały do maszyny dziurkującej.
Przygotowanie szablonu trwało teraz zaledwie 40 minut! Wynalazkiem
zainteresowało się Towarzystwo Tkackie, ale próby jego wdrożenia napotkały
opór. Producenci żakardu bali się, że gdy produkcja będzie łatwiejsza, jego
cena, a tym samym ich zyski, spadną.
Jest wynalazcą razem z Kazimierzem Żegleń kamizelki kuloodpornej
z jedwabnej tkaniny z cienkimi blachami stalowymi. W kamizelce jego pomysłu
energia pocisku była pochłaniana w kolejnych warstwach tkaniny, z której uszyta
była sama kamizelka. Publicznie wykonywane testy wykazały, że tkanina
Szczepanika jest odporna na kule zdolne przebić grube sosnowe deski i blachę
żelazną, oraz na ostrze sztyletu. Okazało się, że rozpięta na parawanie
tkanina, wzmocniona warstwą cienkiej blachy, zatrzymywała nie tylko kule z
rewolweru kaliber 8 mm, ale nawet z karabinu Mannlicher, które przestrzeliwały
na wylot stalową blachę o grubości 12 milimetrów z odległości 100 m. Pomysł
został zapomniany ponieważ pojawiły się nowe rodzaje pocisków, przed którymi
kamizelka ta nie mogła chronić. nie istniały wtedy włókna o większej
wytrzymałości od jedwabiu dzisiejsze kamizelki robione są w oparciu o ten
pomysł z zastosowaniem kewlaru
Stworzył też żarówki własnej konstrukcji, oraz fotokomórkę.
Ten ostatni wynalazek uznał jednak za nikomu nie przydatną ciekawostkę.
Ponownie odkryto ją dopiero w latach sześćdziesiątych
Celem wpisu jest przypomnienie że istniał ktoś taki
Polak o którym powinno się wspomnieć na lekcjach historii