Kochałam mężczyznę bez honoru,
kochałam meżczyznę bez twarzy.
On każdej nocy był inny,
zależny od swej wyobraźni.
Smutny, wesoły, mądry czy głupi...
zawsze Scoorwiel się nazywał;
a Krzyś na chrzcie mu dali.
Wiem, ze nadal jesteś, wejdziesz, przeczytasz i rozpoznasz siebie...
Wszystkiego, na co zasługujesz; z okazji kolejnych urodzin, zyczymy Ci MY :))