___Alicja___

 
Status związku: w związku
Chcę grać z: kobiety, mężczyźni
Szukam: rozrywki
Znak zodiaku: Baran
Urodziny: 1995-04-11
Rejestracja: 2011-11-24
Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia,by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami.
Punkty127więcej
Następny poziom: 
Ilość potrzebnych punktów: 73
Ostatnia gra

Popłakałam się ze śmiechu czytając.....

Był sobie facet, który miał motor. A ponieważ, bardzo lubił swój motor, to smarował go wazeliną, żeby mu nie zardzewiał podczas deszczu. I pewnego razu spotkał dziewczynę swoich marzeń,  ON ją pokochał, ONA jego jak to w bajkach bywa. 
Pewnego dnia Ona zaprosiła go do siebie na obiad.  Przed wejściem do jadalni uprzedziła go:   - U nas w domu jest taka tradycja, że kto pierwszy odezwie się po obiedzie, zmywa naczynia, ta tradycja obowiązuje również gości. Tak więc pamiętaj. No więc zaczęli jeść, zjedli i siedzą i patrzą po sobie.  Chłopak sobie myśli:  - Mmm, pycha obiad, trzeba by było podziękować, no ale nie będę przecież zmywać.  Dziewczyna sobie myśli:  - Zabrałabym go już do pokoju, ale nie mogę nic powiedzieć, bo będę musiała zmywać.  Matka myśli:  - Trzeba by już wstać, ale napracowałam się dzisiaj i nie chce mi się zmywać.  Ojciec myśli:  - Nic nie robiłem przez cały dzień to i zmywał nie będę.  Mija pól godziny. Chłopakowi się znudziło, wziął dziewczynę, posądził na stole, podniósł jej spódnice, spuścił spodnie i użył sobie. Siada i myśli:  - Uu Uch, leżało mi to już od dwóch dni, trzeba by jej coś powiedzieć, bo to jakoś głupio, ale przecież zmywać nie będę.  Dziewczyna myśli:  - Było extra, trzeba by mu podziękować, ale to zmywanie....  Matka myśli:  - Nie miałam tego od 6 lat, trza by coś staremu powiedzieć, ale nie teraz, bo zmywać nie będę.  Ojciec myśli:  - A to gnój, moja córkę przedmuchał, a ja przez to zmywanie nic nie mogę powiedzieć.  Mija następne pól godziny. Chłopak wziął mamusie na stół i powtórzył numer. Siada i myśli:  - Ale się spodliłem. Tu taka lacha, a ja jej matkę. Musiałbym się wytłumaczyć, ale...  Dziewczyna myśli:  - świnia, najpierw ja, potem moja matka. Musiałabym mu coś powiedzieć, ale...  Matka myśli:  - Echhhh! Jak dobrze, jak mu podziękować, jak nic nie można powiedzieć?  Ojciec z pianą w ustach myśli:  - Moja córka, moja żona na moim stole, a ja nic nie mogę temu draniowi powiedzieć.  Nagle zerwał się deszcz. Chłopak wstaje od stołu, podchodzi do okna i patrzy jak jego motor moknie.  - He, he, dobrze, ze go wysmarowałem wazeliną - myśli. - Jak przestanie padać to muszę go znowu posmarować.  I zaczyna szukać po kieszeniach puszki, i stwierdza, ze zapomniał jej z domu.  - No trudno, zmyje te naczynia - myśli i pyta:  - Czy ktoś ma wazelinę?  Na co ojciec zrywa się i biegnie do kuchni:  - TO JA JUŻ POZMYWAM hahaha hahahahahaha